Bezsilność

Był zwykły pochmurny dzień kiedy Matthew wrócił ze szkoły.Gdy wszedł do domu zobaczyył że nie ma w nim ani jego matki ani barata.Brat nazywał się Nathan,był wysokim mulatem z czarnymi włosami.Matt miał również siostrę o imienu Kelly.Była średniego wzrostu blądynką która nadewszystko uwielbiała nauke i chłopców.Co prawda dwa te dwa zainteresowania nie są zbytno zbierzne ze sobą ale Kelly jest dziewczyną co ciągnie za sobą zapędy miłosne do chłopców.Mathew wykożystując z chwili wpadł do pokoju Kelly i złapał za jej pamiętnik:

Drogi pamiętniku! Dzisiaj rozmawiałam z Loganem, jaki on jest przystojny!! Bardzo chciałabym się z nim spotkać gdzieś poza szkołą, może w Mall Cafe? Jutro zaprosze go tam,musze!

-O kude!Moja siostra zakochała się w Loganie Mylesie!On jest moim najlebszym kumplem ze szkoły.Razem często biliśmy się ze soba (to bardzo zbliża do siebie)ale nigdy nie przypuszczałbym żeby Logan rozmawiał albo co dziwniejsze umawiał się z jakąkolwiek dziewczyną.
NAGLE DO POKOJU WPADŁA KELLY
-Zostaw mój pamiętnik!!
MATT SZYBKO OTWORZYL OKNO I ZSUNOL SIE PO RYNNIE NA DÓŁ.POTEM POPĘDZIŁ DO LOGANA. PUK! PUK!OTOWRZYLA MAMA LOGANA MARIA
-Dzieńdobry,czy zastałem Logana?
-Wejdź,Logan siedzi w pokoju i czyta jakieś fantasy.
(myśli)--To Logan się czymś interesuje poza Quake'iem? MATT WSZEDŁ BEZ PUKANIA DO ZAMKNIĘTEGO POKOJU LOGANA.
-Cześć Matt!
-No cześć,co tam?
-Narazie czytam ale chętnie posłucham po co wpadłeś do mnie niepukając.
-Skąd wiesz że mam jakieś newsy?
-Ty nigdy nie pukasz jak masz coś ważnego.
-Słuchaj nie gadaj.Moja siostra Kelly się w tobie zabujała!! -Ciszej Matt!!Szkoda że głośniej sie nie dało?
-No to super moja siostra chodzi z moim najlebszym kumplem,czy ona ci się wogóle podoba??
-Szczerze mówiąc to tak.Zadzwonie do niej.
-Aha... -Nie gadaj tylko daj jej komórke!
-504510766,Orange
LOGAN WYKRECIŁ NUMER I W SŁUCHAWCE ROZLEGŁ SIĘ GŁOS:
-Kto mówi
-Logan,może gdzieś razem wyskoczymy?
-Dobrze!Tylko gdzie? -Mall Cafe?Kino?Koncert Deep's Trick's?
-A masz 2 bilety?
-Jasne, to jak?Koncert?
-Dobra,przyjdź po mnie o 18,OK?
-Ok,narazie
-No chyba ty,chyba najkrócej umawiałeś się z dziewczyną.Właściwie co ona w tobie widzi?
-No wiesz,oprócz nieodpartego uroku posiadam też wiele innych zalet takich jak...
-Nie myjesz zębów?
-To też,ale dzisiaj wyjątkowo zapomniałem...
-Dobra, lece Narazie!
-Nara
MATT POWOLI ZAKRADŁ SIĘ DO DOMU GDZIE OTWORZYŁ MU NATHAN,JEGO STARSZY BRAT.
-Matt,mama jest wkurzona że zabrałeś Kelly pamiętnik.
-A to konfidentka!
-Ciszej!Idź na góre ja ci przyniose obiad.
-Nie ma sprawy.
MATTHEW WSZEDŁ NA GÓRĘ I POŁOŻYŁ SIĘ.
-O Nathan wreszcie!Widze spagetti!
-Nom,ej coś ty tam wyczytał??
-Oj nieważne..he..he
DO POKOJU WPADŁA KELLY
-AAAAAAAAAAAaaaaaaaaaaaaa!!
-Nie krzyczeć mama źle się czuje jedziemy do szpitala!
CAŁA TRÓJKA WESZŁA DO AMBULANSU I POJECHALI DO SZPITALA.DOKTOR ZBADAŁ ERIE I JUŻ CHCIAŁ WYJŚĆ ALE:
-Panie doktoprze!!Jak czuje się mama-zapytał Matt
-Które z was jest najstarsze?
-Ja,nazywam się Nathan
-Chodź ze mną.
-Co się stało doktorze?
-Wasza matka jest chora na bardzo żadką chorobę Pelimnetris
-Co?..czy to jest śmiertelne?
-Niestety tak, poże przeżyć najwyżej od roku do dwóch.
NATHAN POSZEDŁ PO MATTA
-Matt chodź tu,nie nie ty Kelly
-Co jest Nathan?

-Mama ma od roku do dwóch lat życia!Najlepiej nic nie mówmy Kelly MATTHEW PADŁ NA ZIEMIĘ I ZACZOŁ PŁAKAĆ.Z JEGO UST WYPŁYNĘŁO JEDNO SŁOWO: -Bezsilność!